sobota, 3 maja 2014

Rozdział 38



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
38. „Problem”


- To cudowne, że wyjeżdżamy do Australii.- skakałam jak głupia.
Tack z rozbawieniem pokręcił głową i pocałował mnie w nosek.
- Zachowujesz się jak jakaś napalona dwunastka.- zaśmiał się.
- I za to mnie uwielbiasz.- pocałowałam go.
- No może.- podniósł mnie i zakręcił.
- Tack!
- Co?
- Gówno wiesz?- przyglądał mi się.
- Wiesz na co mam ochotę?
- Hmm?- spojrzałam na łóżko.- O nie.
- O tak.- ze śmiechem rzucił mnie na nie i zaczął całować moją twarz i szyję. Zamknęłam oczy i mu pozwoliłam. Zatracił się w nich. Nasze cudowne chwile przerwał oczywiście dzwonek do drzwi.- Zabiję.- mruknął i wściekły poszedł otworzyć. Ujrzeliśmy Hazze.
- I jak z tym wyjazdem?- zapytał.
- Wyjeżdżamy.- powiedziałam zadowolona,
- Wyjeżdżacie?- popatrzył po nas.
- No tak.
- Oboje?
- No tak.- chyba się zdenerwował.
- To niemożliwe. Tack musi zostać.
- CO?- krzyknęliśmy w tym samym momencie.
- Musi.- niebieskooki teraz kipiał.
- Nic nie muszę. Jadę z nią!- powiedział stanowczo.
- To twój zasrany obowiązek! Nie jedziesz!
- Nie będziesz mi kur…
- Przestańcie!- krzyknęłam. Spojrzeli na mnie.- Harry, nie chcę być sama przez parę miesięcy. Pozwól mu jechać.- uspokoili się. Harry popatrzył na mnie z litością, a potem spojrzałam na chłopaka.- Zajmiesz się nią?
- Pewnie, że tak.- westchnął.
- macie moje błogosławieństwo.- i wyszedł. Wróciliśmy do wcześniejszego zajęcia.
                                                    ***
Czekaliśmy właśnie w kolejce żeby się dostać na pokład samolotu do Sydney. Zbliżaliśmy się powoli.
- Odbierze nas moja rodzina. To znaczy teraz już nasza.- oznajmiła Rachel. Stałam wtulona w Tack’a. Teraz przyszła nasza kolej. Pokazaliśmy nasze paszporty i bilety.
- Chwileczkę. Kojarzę skądś te buźki.- powiedział kontroler. Przyglądał się naszej dwójce.
- Idź z Rachel. Lećcie ja się nimi zajmę. Zobaczymy się za pare miesięcy.- szepnął i pocałował mnie w czubek głowy.
- Ale…- było już za późno. Ja szłam w stronę samolotu, a ochroniarze szarpali się z chłopakiem. Nie wiem jak mogłam go tak zostawić. Ale ze mnie szmata… Jak ja bez niego wytrzymam?  Już za nim tęsknię…

---------------------------
Krótki i nie wiem czy ciekawy. Ogólnie nie mam weny i mam doła ;/ Musicie wybaczyć. Postaram się dodać jutro nn. Co sądzicie o Dolly i Tack'u?


3 komentarze: