CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
32. „What are you doing?”
- Do domu wszyscy!- krzyknął Hazz, wpychając nas
do środka. Zamknął drzwi i pojawiły się pierwsze demony i obłąkani
- Andy, Tristan, Connor. Spieprzajcie! –
krzyknęła Raven.
- Ale my chcemy…
- Ona ma racje. Musicie uciekać.- potwierdził
Hunter. Tamta trójka popatrzyła po sobie i wyszła. Poczwary zaczęły się dobijać
i zaraz rozniosą szybę.
- Nie dajcie się zabić. To najważniejsze.-
powiedział Harry z przekonaniem. I w tej chwili szyba poszła.
Oczami Raven:
-Co ty robisz Nathaniel?- zapytałam w myślach.
- Spokojnie. Tobie, Hunterowi i
Andy’emu nic się nie stanie. Nie musisz się martwić.
- Nathaniel! Ale reszcie też niech się nic nie stanie!
- Tego
nie było w umowie.- i poczułam mocny ból,
a potem zapadła ciemność.
Oczami Huntera:
- Raven!- krzyknąłem i rzuciłem się do
dziewczyny.
- Hunter, zabierz ją stąd i szybko wracaj!-
zarządził Styles. Wziąłem ją na ręce i szybko opuściłem pomieszczenie. Na dole
stała trójka znajomych mi osób.
- Co jej jest?- zapytał zmartwiony Andy.
- Straciła przytomność. Umiesz prowadzić z tego
co pamiętam.- zwróciłem się do Trsia.
- Tak.- podałem dziewczynę Connorowi.
- Plan jest prosty. Zwędzisz jakieś zwykłe auto.
Wtopicie się w tłum i bezpiecznie wrócicie do domu i zajmiecie się Raven.
- No banalny. Tylko, że jak mamy je otworzyć i
odpalić bez kluczyków?!
- Ja wiem.- odezwał się Andy.- Annabel, to znaczy
Raven mnie kiedyś nauczyła. Bułka z masłem.- uśmiechnąłem się.
- To idźcie już.- pogoniłem ich i dumny wróciłem
do środka skopać parę tyłków.
Oczami Andy’ego:
- W ciągu dwóch minut uprowadziłeś samochód. To
naprawdę coś.- skomplementował mnie Connor.
- Raven potrafi w ciągu niecałej minuty. To
dopiero jest wyczyn.- Tristan pędził.
- Powiedz mi, że umiesz hamować zepsutymi
hamulcami, a wtedy mi ulży.- powiedział zdenerwowany.
- Tylko nie mów, że są ze…- i wtedy Tristan
potrącił człowieka.
- Cholera.- krzyknął.
- Musimy jechać!- krzyknąłem.
- Musimy mu pomóc…
- Chcesz dostać 10 lat za kradzież, zepsute
hamulce i wypadek?- ruszył z piskiem opon.
***
- Raven, obudź się.- klepałem ją po policzku.- Raven.
- Co?- obudziła się.
- Jak dobrze, że nic ci nie jest.- przytuliłem
ją.
- Co ja tu robię?
-Jesteś bezpieczna.
Oczami Dolly:
¾ tych stworów udało się zabić. Reszta uciekła.
Teraz jedziemy sprawdzić co z resztą. Przed blokiem stoi policja. Z rozmowy
wynikło że zostało skradzione stare auto z niedziałającymi hamulcami.
- Błagam, żeby to nie byli oni.- mruknął Hunter.
***
- Nic wam nie jest.- przywitaliśmy się. Tristan
siedział cały blady z papierosem, a Connor go pocieszał.
- Coś się stało?- zapytałam, a on nadal patrzył
się pusto w przestrzeń.
- Tristan? Wszystko dobrze?- zapytała Bee.
- Nie.- mruknął.
- Co się stało?- zapytał Hunter.
- Chyba zabiłem człowieka…- nastała krępująca
cisza.
---------------------------------
Krótki i znowu kogoś zabiłam, ale to raczej nikt ważny. Dostałam pomysł od Zuzi i trochę go zmieniłam. Jak macie jakieś pomysły to piszcie. Liczę na komentarze z opinią. NN jutro ;p
Boski rozdzial i mam nadzieje ze ten czlowiek mie byl nikim waznym
OdpowiedzUsuńAch ja i te moje zjebane pomysły ale chciałabym aby to był ktoś ważny ale tylko dla jednej osoby nie wiem co mnie napadło żeby ktoś umarł ale jak ktoś umiera jest fajnie (wiem mam dziwne i pojebane pomysły) Boże nie wiedziałam że to weźmiesz do rozdziału. Wiedziałam że Nathaniel wykorzysta to że Raven powiedziała żeby nic się nie stało tylko Andy'emu i Hunter'owi to było do przewidzenia. Chce już następny to normalne, tak? Jak nie to jestem chora, ale luz. Pozdrawiam i życzę weny - Zuzia @Zuzupec PS Kocham Cię
OdpowiedzUsuń