czwartek, 26 czerwca 2014

Rozdział 66



 CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
66. „Name”


Oczami Dolly:
Następnego dnia udałam się do lekarza, żeby sprawdzić co z moim dzieckiem. Wizyta trwała już pół godziny .
- To dopiero czwarty miesiąc, ale da się już określić datę mniej więcej i płeć. Termin przewiduję na 12 grudnia.- skinęłam głową.- Gratuluję pani, będzie pani miała córeczkę- i od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Będę miała córeczkę. Będzie dziewczynka. Moja malutka… Cała uradowana wracałam do domu, tak że ludzie się na mnie dziwnie gapili. Weszłam do mojego i Cassie mieszkania.
- Już jestem!- krzyknęłam.
- Ok, jestem w kuchni- chwilę po tym ja też tam byłam.
- Co robisz?- uśmiechnęła się.
- Ciasto. Opowiadaj jak było.
- No, więc… Termin przewidywany na 12 grudnia.
- I będziesz miała?- zrobiłam chwilę napięcia.
- Córeczkę- dziewczyna pisnęła i rzuciła mi się na szyję.
- Gratuluję.
                                                    ***
Skończyłyśmy się właśnie konsumować jej wypiek.
- Dolly?
- Hmm?
- Jak chcesz ją nazwać?- nie musiałam długo się zastanawiać.
- Cassandra- dziewczyna się zdziwiła.
- Chcesz nazwać swoje pierworodne moim imieniem?
- Dokładnie- wszystko jej zawdzięczam. To dzięki niej Tack wyznał mi miłość, dzięki niej będę mieć córeczkę i mam gdzie się podziać.
- Dziękuję – po raz kolejny mnie przytuliła.
- Nie… To ja dziękuję…- jaka szkoda, że Tack’a tu nie ma.

 -------------------------
Krótki, ale brak komentarzy i weny skutkuje. Jutro postaram się dodać nn, proszę o komentarze.

              

6 komentarzy: