CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
68. „Welcome in my fucking reality”
Ostatnio wszędzie
go widzę. A to wszystko przez ten posrany sen. Niech to się skończy! Mam
dosyć! Przyszłyśmy z Cass do domu Raven
i reszty. Za oknem leje, to siedzimy i oglądamy mecze, ale i tak nie mogę się
skupić. No nie mogę no!
- Dolly, słuchasz
mnie?- zapytała Raven.
- Przepraszam,
zamyśliłam się. Powtórzysz?
- Co się dzieje? Jesteś
taka nieobecna…
- Nic, po prostu…
Nieważne
- Ważne! Chcemy
ci pomóc!
- Od paru dni
widzę wszędzie Tack’a- zapadła cisza.
- On nie żyje
Dolly.- zamknęłam oczy.
- Doskonale o tym
wiem.- ta cisza nas zabijała. A przynajmniej mnie. Miałam tego też dosyć- Idę
na taras.
- Zmokniesz-
wzruszyłam ramionami i udałam się w tamto miejsce. Na szczęście schowałam się
tak, że zostałam sucha. Siedziałam tam sobie w samotności. Nie wiem po jakim
czasie, ale usłyszałam kroki.
- Dolly?-
usłyszałam znajomy głos. Dobrze znajomy, ale się go nie spodziewałam.
- Tutaj Harry.-
uśmiechnął się lekko i usiadł koło mnie- Co ty tu robisz?
- Przyszedłem po
radę.- zdziwiłam się. Harry Styles przyszedł po radę z własnej woli?
- Słucham?
- Jak sobie
radzisz z tym, że go nie ma i nie wróci? Że umarł?- zaskoczył mnie jeszcze
bardziej.
- Jest ciężko,
ale już mogę z tym żyć. I mam Cassie- pogłaskałam się po brzuchu.
- Cassie?
- Córeczka-
uśmiechnęłam się.- A czemu pytasz?- zamknął oczy.
- Diana.
- Co Diana?
- Umiera- i znów
cisza. Cisza. Cisza. Cisza.
- Jak to?-
popatrzyłam na niego.
- Chce żeby
wszyscy przeżyli i oddaje za nas życie- po jego poliku spłynęła łza. Co ta
dziewczyna wyprawia?!
- Przykro mi
Harry, że będziesz musiał przechodzić przez to drugi raz tak jak z Bellą. I
powinieneś wiedzieć jak sobie z tym radzić. – pogłaskałam go po ramieniu.
- Powinienem, ale
to trudne…
- Wiem.- cisza.
- Przytulisz
mnie?- zapytał. Wyglądał jak mały chłopiec.
- Chodź tu-
przytuliłam go z całą swoją miłością. Szlochał- Damy radę Styles. Bo jak nie my
to kto?
- Pewnie, że
damy.- siedzieliśmy tak do póki nie rozpętała się burza.
-------------------
Dziękuję za komentarze i proszę o nie dalej. Nie wiek kiedy się pojawi nn, bo brak weny ;/ A co sądzicie o tym? Zapraszam na nowego bloga.