CZYTASZ=KOMENTUJESZ!!!
65. „ Brother and
sister”
- Gdzie byłaś?-
zapytał Harry.
- Na mieście-
wzruszyłam ramionami.
- Po co? Powinnaś
w taką pogodę siedzieć w domu ze względu na dziecko.- przewróciłam oczami.
- Matkujesz,
wiesz?
- Zachowujesz się
jak dziecko, wiesz?
- No i dobrze. A
i dzisiaj wracam do Newton.
- Na serio chcesz
tam wracać? Po tym wszystkim?
- Nie muszę
mieszkać w starym mieszkaniu Tack’a lub z aniołami. Mam przyjaciółkę, Cassie.
To dzięki niej miałam świetną kryjówkę.- uśmiechnęłam się.
- Nie możesz
zostać tutaj?
- Nie mogę.
Spokojnie, Harry. Nie zniknę- poklepałam go po ramieniu.
- Zawiozę cię
chociaż.
- Nie, nie. Dam
sobie radę. Moim zdaniem powinieneś spotkać się z Dianą.
- Z Dianą? Ale po
co?- spojrzałam na niego jak na debila.
- Nie mów, że już
ci przeszło.
- No nie, ale
myślałem, że…
- To źle
myślałeś. Do zobaczenia- pocałowałam go w policzek i wyszłam z domu.
Oczami Raven:
Siedziałam sobie
spokojnie w pokoju i odpoczywałam. Hunter’owi dałam wolne. Ktoś zapukał.
- Proszę- w
pokoju pojawił się mój brat. Jak ja dawno z nim nie rozmawiałam…- Coś się
stało?
- Nie, po prostu
nikogo nie ma i nudzi mi się.- usiadł w fotelu.
- Miło-
zaśmialiśmy się. Rozejrzał się.
- Hunter jest
pedantem?- skinęłam głową- No to się nie dziwię czemu jesteś w takim czystym
pokoju. A jak ci się z nim właściwie układa?
- Szczerze?
Bardzo dobrze, a tobie z…
- Arianą?
- No właśnie.-
uśmiechnął się.
- To dziewczyna
ze snów. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że ją poznałem.
- Tylko na razie bez
dzieci młody- pokazałam mu język.
- No dobra,
stara.
- poczochrałam jego włosy- Ej! Wiesz ile je układałem?
- I tak pewnie
krócej niż Hunter- i kolejna fala śmiechu.
- Kocham cię
siostra. Wiesz?
- Wiem. Ja ciebie
też braciszku- przytuliliśmy się.
---------------------------
Brak komentarzy mnie dobija, wiecie? Trudno napisać jedno słowo chociaż? Miło... Jutro nn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz